Sweet Sins

 Aplikacja bajkowa. Cienie są mięciutkie, mają dużo brokatu w sobie, który po roztarciu łączy się z formułą cienia i tworzy jedność na powiece. Nie potrzeba kleju do brokatu, nie potrzeba bazy, ani niczego klejącego. Nakładają się jak marzenie zarówno pędzlami, jak i palcami. Już po pierwszym przejechaniu pędzlem, przyczepiają się do powieki. Spokojnie dają się rozcierać, nie zastygają na skorupę.



Wyglądają pięknie, szalenie się błyszczą, połysk jest jakby 3D, kolory wielowymiarowe, mocno nasycone, elektryzujące, prześliczne!

Utrzymują się świetnie, nic się nie ściera, nie blednie, nie rusza, nie migruje. Może po całym dniu jest troszkę lekkich drobineczek na policzkach, ale serio da się tak żyć ;) Nic nie jest przesadzone.
  W tym makijażu najpierw na powiekę nałożyłam matowy, brązowy cień z palety Sultry, od ABH.
Na środek powieki nałożyłam cień Marc Jacobs Topaz Flash  i roztarłam go lekko do zewnętrznego i do wewnętrznego kącika
Na dół poszedł Marc Jacobs Coopperazzi







Na żywo efekt jest piorunujący, nietuzinkowy, piękny dają blask, migoczący drobinkami. Bardzo podobają mi się również ich kolory. Można nimi wykonać przepiękne makijaże, mój to taki można powiedzieć zwyklak, na szybko. Jestem również pod wrażeniem koloru Gleam Girl. To jasne złoto nieziemsko migoczące, również kolor wielowymiarowy, do rozświetlania kącika, do nałożenia na środek powieki na matowy cień.. Bajka.