Cześć! Mam na imię Dorota i jestem świrkiem kosmetycznym :) Kocham je kupować, sprawdzać, porównywać i po prostu z nimi obcować. Jeśli tak jak wciąż Ci ich za mało, to odnajdziemy wspólny język ;) Zapraszam do subskrypcji bloga i częstych wizyt, aby być na bieżąco z nowościami :)
sobota, 15 października 2016
Yves Saint Laurent * paleta cieni * COUTURE VARIATION 1-NU .
Po tym, jak na rynku kosmetycznym pojawiły się duże palety cieni, które odmieniły makijaż wielu kobiet, wszystkie marki chcą mieć w swojej ofercie choć jedną taką paletę. Mowa tu o paletach tzw. NEUTRALNYCH.Sama w swojej toaletce posiadam ich kilka, różnych firm, jedne lepsze, inne gorsze. W blogowym świecie, wciąż krąży przekonanie, iż marki selektywne nie mogą pochwalić się dobrymi jakościowo cieniami. Co prawda z "piątek" Diora nie byłam zbyt zadowolona, to jednak od dłuższego czasu posiadam paletkę Yves Saint Laurent, z czterema cudnymi cieniami, którą bardzo lubię. Dlatego też, kiedy w moje łapki wpadła kolejna paleta tejże marki, bardzo się ucieszyłam. Paleta 10-ciu cieni, w kolorach, które zauroczyły mnie od pierwszego wejrzenia.
Yves Saint Laurent, Couture Variation 1-NU.
PALETA COUTURE VARIATION oferuje wachlarz efektownych 10 cieni do powiek zawierający możliwe wariacje klasycznej gamy nude. Paleta, zainspirowana próbnikami tkanin, zawiera cienie o wszelkich fakturach, od matowych po metaliczne, od satynowych po opalizujące. Wszystkie warianty kolorystyczne są równie energetyzujące, co kobieta Yves Saint Laurent
Na początku naszej znajomości, miałam z nią spory problem.. bo bez użycia bazy, te cienie nie dają z siebie tyle, ile bym sobie życzyła, szczególnie za tę kwotę... Kosztuje ona w Douglas 330zł.
Ponieważ ja zamiast bazy, na powieki nakładam tylko lekki korektor, to po kilku marnych w skutkach próbach,wkurzona, wrzuciłam ją na dno szuflady.
Po 2 tygodniach sięgnęłam po nią jeszcze raz, chcąc dać jej ostatnią szansę. Na powiekach rozprowadziłam odrobinę bazy pod cienie Art Deco, zamoczyłam pędzelek w cieniu i się zakochałam! Zupełnie inna bajka! Ze względu na swoją konsystencję, potrzebowały one bazy, do której mogłyby się przykleić, bo do suchej powieki nie miały jak :)
Paleta zawiera 10 pięknych, ciepłych odcieni. Znajdziecie w niej zarówno maty, satynę, perłę, oraz cień z drobinkami. Każdy kolor jest niesamowity, inny, niepowtarzalny, ale na szczególną uwagę zasługują cienie perłowe. Z takim wykończeniem jeszcze nigdy się nie spotkałam. One dają efekt mokrej powieki, nie typowej perły, metalu, czy folii, a wody. Są genialne. Dobrze się rozcierają, nie zanikają, świetnie się ze sobą łączą. Po całym dniu dalej są na powiekach, praktycznie bez żadnego uszczerbku.
Od tamtej pory paleta 1-NU jest na moich powiekach każdego dnia. Nanoszę je zazwyczaj na sucho, ale musicie wiedzieć, że nakładane na mokro dają efekt, którego nie da się opisać..
Czekajcie na makijaże z paletą YSL w roli głównej :)
I'm in love!!! Nie da się ukryć, że są to cienie luksusowe, idealnie skomponowane, trwałe i piękne.
Zamknięte w ładnym, schludnym, lakierowanym opakowaniu, z logiem YSL. W palecie znajduje się również duże lusterko, oraz podwójny pędzel, którego zapomniałam uwiecznić na zdjęciu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne odcienie i śliczne pudełeczko, jednak za taką cenę niestety mnie nie skuszą.
OdpowiedzUsuńNiedługo, jak co roku w Sephorach będą duże rabaty.. ;))
UsuńPaletka cudna jednak cena odstrasza, ale lubię poczytać o ekskluzywnych kosmetykach, może się na coś skuszę ☺. Obserwuję i zapraszam do mnie ☺
OdpowiedzUsuńTo fakt, cena jest straszna.. Już do Ciebie idę :)
UsuńPiękne kolory!
OdpowiedzUsuńTo prawda, są po prostu piękne.
Usuń